Geograficznie, historycznie, a teraz sportowo – Skawa kończy swój „bieg”, gdy na drodze napotka Zator. Niepokonana drużyna MKS SKAWA Wadowice bez porażki przebrnęła przez rundę zasadniczą rozgrywek III ligi.
Mając w pamięci wygraną z ekipą Cordii Plus Zator na własnym parkiecie, również i ten mecz w grupie mistrzowskiej, miał być zapewne spokojnym spacerkiem w drodze do awansu. Niestety na to spotkanie również czekała zatorska drużyna, zapewne pozostała sportowa złość po pierwszym pojedynku, który dość pechowo potoczył się dla naszej drużyny. W samym początku konfrontacji, kontuzji doznała nasza atakująca – mając to na uwadze wynik 25:23, 25:23, 25:16 nie jest jakimś pogromem, jak to opisywały niektóre portale. Zwłaszcza, ze w trzecim secie w roli atakującej grała u nas uczennica gimnazjum… 25-go stycznia, w wypełnionej do granic zatorskiej hali sportowej nadszedł czas na rewanż. I to w jakim stylu. Od początku pierwszego seta zatorzanki wypracowały bezpieczną przewagę i przy oszałamiającym dopingu wygrywają go 25:21. Druga odsłona to nieco gorsza gra w przyjęciu naszej drużyny. Dobra zmiana w drużynie Skawy i pojawienie się w polu zagrywki Agnieszki Ryczko pozwoliły odskoczyć przyjezdnym na kilka punktów. Jednak i na to, nasza drużyna znalazła rozwiązanie. Choć tego seta nie dało się już uratować, to recepta na przestoje była już „wypisana”. Lek o „nazwie” Sandra Lϋftner został odpowiednio zaaplikowany. Trzeci set to bezpieczna przewaga zatorzanek, aż do momentu feralnego ustawienia, w którym znów przytrafia się postój. Rozpędzona Skawa doprowadza do wyrównania i za moment ma nawet piłkę setową przy stanie 24:25. Wtedy w polu przyjęcia pojawia się Sandra i perfekcyjnie wyciąga trudną piłkę. A rozrywająca i grupa Karolin na siatce już wiedziały, co z tym zrobić. Ostatecznie horror trzeciego seta kończy się zwycięstwem 27:25. Czwarta partia tego meczu to już historia jednego aktora. Cordia Plus Zator – Dominator. I to w każdym aspekcie. Nasze zawodniczki przewyższały wadowiczanki zwłaszcza przygotowaniem fizycznym. Ciężki i bardzo długo grany poprzedni set nie wpłynął na kondycję zatorskich siatkarek, czego nie dało się powiedzieć o rywalkach. Idealna gra drużyny i wspaniały doping kibiców doprowadzają do dziesięciopunktowej przewagi, w jak się okazało, ostatnim secie zwycięskiego meczu. 25:15 i w pełni zasłużona wygrana 3:1 to nagroda za ciężką pracę, jaką drużyna ostatnio wykonała na treningach. W spotkaniu ze Skawą postawiliśmy na szybką grę trzema piłkami z „podawaczami’. Taką formę wytrzymują tylko drużyny o perfekcyjnym przygotowaniu ogólnorozwojowym i wydolnościowym. Gdzie jak gdzie, ale w zatorskim Sokole wiedzę i doświadczenie w zakresie pracy nad wytrzymałością mają znakomitą. Świadczą o tym choćby wyniki kolarzy. Na uznanie zasługuje postawa wszystkich zawodniczek. Aby wyłączyć z gry kapitan przyjezdnych, na rozegraniu cały mecz z konieczności musiała grać Justyna Jurkiewicz. Wykorzystując swoje umiejętności gry blokiem skutecznie eliminowała próby ataków byłej koleżanki z drużyny. Potrójny blok naszych zawodniczek również utrudniał Skawie grę środkiem. Ze zdwojoną siłą atakował Karolina Team (Tysarczyk, Kmita i Zaremba). Spektakularną grę w obronie zademonstrowała Ola Kałużna – zwłaszcza wyciągając piłki z pomiędzy kibiców… Nasze środkowe również nękały rywalki zwłaszcza widowiskowym atakiem z obejścia (Eva Poskart). Renata Wacławik znów wróciła do gry, prowadząc swoje podopieczne do zwycięstwa nad drużyną zawodniczek, z którymi niegdyś reprezentowała barwy II-go ligowej ekipy. Na uznanie zasługuje gra libero gości. Katarzyna Panek idealnie dogrywała piłki do swojej rozgrywającej i stanowiła mocny punkt w polu obrony. Również wspomniana Agnieszka Ryczko to mocny punkt w polu zagrywki wadowickiej ekipy.
Jednak najważniejszym aspektem jest atmosfera, jaka panuje w zatorskiej hali. Klimat dla rozwoju siatkówki jest idealny, wręcz niespotykany na innych arenach siatkarskich zmagań. Nawet w wyższych ligach, w tym, również męskich.
Cordia Plus Zator – Skawa Wadowice 3:1 (25:21,19:25,27:25,25:15)
Następny mecz już w sobotę z Popradem Stary Sącz o godzinie 18:00