Po wielu tygodniach systematycznych spotkań i wspólnych spacerów po zatorskiej ziemi, postanowiliśmy sprawdzić naszą kondycję oraz umiejętności prawidłowego chodzenia z kijami wybierając się w nieco trudniejsze tereny. Naszym celem był znany wszystkim Leskowiec, znajdujący się jakieś 25 km na południe od Zatora.
W samo południe ruszyliśmy z Ponikwi niebieskim szlakiem w kierunku szczytu, przed nami nielada zadanie, trzeba bowiem wspiąć się na wysokości 922 m n.p.m. i całą grupą dotrzeć na szczyt. Zachęcała nas cudowna pogoda, która jak na początek listopada przypominała sierpniowy słoneczny dzień. Trasę pokonaliśmy w niecałe półtorej godziny. Były momenty zmęczenia, które wynikały z trudności trasy. Ścieżki pokryte gęstą warstwą liści, kryły liczne kamienie i charakterystyczne dla Leskowca łupkowato-piaszczyste podłoże. Okazało się, że w tak trudnych warunkach, kije NW były niesamowicie pomocne i ułatwiały wspinanie się na górę, ponieważ prawidłowe wykorzystanie kijków pomagało w uzyskaniu lepszej stabilności, równowagi i prawidłowej postawy, a co najważniejsze kije odciążają stawy i kręgosłup. Wobec czego w przyjaznej atmosferze rozmowy, nie czując zmęczenia i wysiłku, nawet nie zorientowaliśmy się kiedy dotarliśmy na szczyt. Widoczność była wspaniała, mogliśmy podziwiać rozciągające się panoramy i dostrzec nasz kochany Zator. Będąc już na szczycie mieliśmy chwilę na odpoczynek, posiłek i zadumę w otoczeniu przyrody. Czekając na grupę natrafiłam na interesujące kamienne płyty, które wzbudziły moją ciekawość. I tak oto okazało się, że Zator i Leskowiec mają wiele wspólnego. Otóż pozwolę sobie zaciekawić pewną historią… „Wielu z Was na pewno słyszało o „Hrabskich Butach”. Początek tej historii sięga roku 1846. Wtedy to 24-letni hrabia Adam Potocki z Zatora wraz z małżonką wszedł na szczyt Leskowca. Oczywiście hrabia miał małe „widzi mi się” i kazał z tej okazji wykuć w leżących, kamiennych płytach obrysy swoich stóp. Miejscowa ludność od tego momentu szczyt Leskowiec nazywała „Hrabskimi Butami”. Jest rok 1898, młoda hrabianka, 14-letnia Marysia Wielkopolska i towarzyszący jej Roman Taube lat 40 powielają pomysł hrabiego – powstaje druga tablica z obrysami stóp. Pasterze zrzucili obie płyty w las opadający ze szczytu od północnej strony. Płyty zostały odnalezione niedawno, na wpół zakopane w ściółce leśnej stromego zbocza. W roku 2004 przetransportowano je w okolice schroniska PTTK na Leskowcu i ułożono pod drogowskazami turystycznymi.” Kto nie wierzy niech weźmie z nas przykład i powędruje na szczyt Leskowca.
A wszystkich, których zaciekawiły nasze wędrówki zapraszamy na kolejne spotkanie i dołączenie do klubu. Jedyny warunek to chęć wspólnych spacerów, uśmiech i systematyczność. Organizator, UKS Sokół zapewnia kije do Nordic Walking. Widzimy się w najbliższą niedziele, zbiórka tradycyjnie o 14.00 na zatorskim Rynku. Planujemy wyprawę „Trasą Widokową” przebiegającą obrzeżami Naszej Gminy.
Uczestniczka