Jak do tej pory zatorskie siatkarki nie pokonane przed własną publicznością. Przy rekordowo zapełnionych trybunach, zawodniczkom jak widać, gra się bardzo dobrze, skoro wyżej notowane ekipy zostały odprawione z przysłowiowym kwitkiem.

Ostatni mecz to pojedynek z MKS Podkarpacie Bobowa. Drużyna gości w ostatnim sezonie awansowała do turniejów finałowych w walce o II ligę. Również w tym sezonie drużyna z Bobowej zapewne ma ambicje powalczyć o awans. W przebudowanym składzie jest jeszcze mocniejszą ekipą niż rok temu. Dowodem na to był pierwszy set, który przyjezdne wygrały 25:19, pokazując dość skuteczną siatkówkę. Niestety dla Podkarpacia wygrana ta dość skutecznie podrażniła morale naszych dziewczyn. Następny set Cordia Plus Zator gra wręcz jak z nut. Wzmocniona zagrywka, idealne rozegranie i atomowe ataki Anny Wawro, Karoliny Kmity i Olgi Baraniec, które rozbijały blok przeciwniczek to była odpowiedź na pierwszą partię tego meczu. Efekt, to 25:16 dla Zatora i wspaniała atmosfera na trybunach. Niesione dopingiem, nasze zawodniczki wygrywają kolejne dwa sety w identycznym stosunku 25:19. Do wygranej skutecznie przyczyniła się nasza rozgrywająca Justyna Jurkiewicz, która, można śmiało powiedzieć rozegrała mecz życia nie tylko na swojej nominalnej pozycji, ale również w polu zagrywki skąd skutecznie punktowała rywala. Również w grze na siatce, wykorzystując swój zasięg była utrapieniem zawodniczek z Bobowej. Kolejna z podopiecznych Renaty Wacławik, która wniosła wiele w ten mecz to Ania Wawro. Zagrywka z wyskoku i skuteczne ataki to coś czym raczyła naszą publiczność zawodniczka z nr 7. Wejście Eweliny Wyroby w pole zagrywki to również droga do sukcesu w tym spotkaniu. Bardzo dobry mecz zaliczyła też niezawodna Olga Baraniec. Brawa dla całej drużyny za piękne siatkarskie widowisko i wspaniałą grę.